Archiwum kategorii: dieta i fitness

Dieta LE FORKING

Nastała moda na nową dietę. Dieta nazywa się LE FORKING od słowa FORK- widelec, inną wersją nazwy jest FORK IT!. Dieta została wymyślona przez Ivana Gavriloffa i Sophie Troff. Generalnie polega na tym, że możemy jeść tylko to, co możemy jeść widelcem, z wyjątkami o których mowa potem. Wersja light tej diety zakłada, że tylko na kolację i na obiad nie posługujemy się widelcem. Dla ludzi, którzy chcą zgubić więcej kilogramów, dieta zakłada większe ograniczenia.

Po pierwsze, jemy tylko trzy posiłki. Co to oznaczy jedzenie tylko za pomocą widelca: jeśli jakąś potrawę możemy zjeść za pomocą noża – tak jak kotlet schabowy- to odkładamy kotleta i zabieramy się za kasze i warzywa!
Oczywiście mamy zakaz jedzenia pizzy, hamburgerów lub smażonych kotletów.Na szczęście nie ma za dużo zakazów w tej diecie, na śniadanie i na obiad możemy zjeść sporo – oczywiście bez przesady.
Po drugie, zgodnie z autorami tej diety, nasz organizm jest w stanie przetrawić spożyte śniadanie i obiad za dnia, a kolację wiadomo będzie trawił w nocy – co na pewno nie pomoże nam zrzucić wagi. Dlaczego za dnia trawimy szybciej i niekoniecznie to musi wpływać na naszą wagę? Bo w ciągu dnia to jedzenie zostanie zamienione na energię potrzebną do dziennych wysiłków w pracy lub w domu.

Fajne jest to ,że nie trzeba liczyć kalorii, jest nacisk na zdrowe odżywianie, i każą zmniejszyć liczbę przyjmowanych kalorii o 200-400, co nie jest wielkim wyzwaniem(oczywiście nie dotyczy to tych, którzy muszą zrzucić więcej). Ograniczamy picie alkoholu do jednej dwóch szklaneczki (to pewnie wskazanie dla tych którzy przesadzają z ilością:-). Aby schudnąć ważne jest jeszcze, żeby ćwiczyć regularnie!

Na śniadanie: jemy najwięcej, można korzystać z noża, rąk, patyczków itd.itp. Na obiad powinniśmy zjeść tylko jedno danie, pełne warzyw, ziaren, z rybą, oczywiście zapominamy o deserze. Autorzy diety nie polecają mięsa, bo się długo trawi.Na kolację jemy jak najmniej!

Dieta matki karmiącej

W wielu krajach matki po urodzeniu dziecka jedzą wszystko, lecz w Polsce jest inaczej. Wiadomo, maluszki mogą mieć kolki jelitowe, co utrudnia życie i jemu i nam.
W ciąży wiadomo dba się o to, co się je. Ważne, żeby po porodzie, nie tracić motywacji do zdrowego odżywiania i karmiąc piersią dbać o to co jemy. Dieta poporodowa nie musi być aż tak rygorystyczna jak dieta ciążowa. Musimy pamiętać, że to co zjemy okresie połogu i potem wpłynie na naszą figurę. Dlatego walczmy ze sobą o to by jeść zdrowo i nie kusić się na byle łakocie.

Karmienie piersią to wyczerpujące zadanie dla matki, dlatego nie ma sensu się odchudzać. Co nie znaczy że trzeba jeść znacznie więcej niż zazwyczaj.
Ważne jest by właściwie dobierać produkty spożywcze, czyli jeść pełnowartościowe jedzenie a nie puste kalorie jakie są np. w cukierkach. Trzeba przecież mieć energię potrzebną w trakcie bezsennych nocy i niekończących się dni.

Pamiętajmy,że kaloria kalorii nie równa. Zjedzenie czterech cukierków a zjedzenie zupy gotowanej na chudym udku z kurczaka robi różnicę.

Musimy jeść regularnie, aby uniknąć niedoborów energii i mięć chęć do kolejnych spacerów i nieustannego przewijania maluszka.

Ważne jest by jeść zdrowo. Zaprzyjaźnij się z naszym portalem a także z innymi i ucz się zdrowo jeść.

Staraj się jeść produkty jak najmniej przetworzone- unikaj kapusty i ogórków kiszonych, bo powodują wzdęcia, i mogą pośrednio prowadzić do kolek jelitowych u maluszka.

Postaraj się nauczyć całą rodzinę zdrowo jeść, co z pewnością przyda się wszystkim.

Zapotrzebowanie energetyczne kobiety karmiącej to ok. 500 kalorii więcej niż przed ciążą. Oznacza to, że nie należy jeść podwójnie. Nie należy się odchudzać w ciągu pierwszych sześciu ośmiu tygodniach po porodzie.

Białka jako główny element diety proteinowej

Białka stanowią główny element diety człowieka. Najbardziej zasobne w białka są wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego, a przede wszystkim chude mięso i nabiał. Kompilując jadłospis diety proteinowej, powinniśmy wybierać mięsa, które są wolne od tłuszczu i zastępować je podrobami, mięsem indyczym i mięsem drobiowym.
Zasobne w białko są również owoce morza oraz ryby. Do najbardziej pożądanych gatunków ryb możemy zaliczyć dorsza, solę czy tuńczyka. Unikajmy raczej ryb tłustych takich jak łosoś czy makrela- możemy je wprowadzić w dalszych fazach diety (należy jednak pamiętać, że wszystkie ryby są z założenia zdrowe i wpływają pozytywnie na nasz układ naczyniowy).
Dieta proteinowa jest skupiona na spożywaniu białek pochodzenia zwierzęcego, dlatego też odradza się jedzenie roślinnych produktów proteinowych. Ta reguła szczególnie dotyczy roślin strączkowych, które są bogate w węglowodany.
Dlaczego spożywanie białek jest korzystne dla organizmu?
Dieta prowadzi zazwyczaj do obniżenia koncentracji i wydolności fizycznej. Osoby odbywające bardzo radykalne kuracje odchudzające cierpią z powodu przeciągłego zmęczenia i braku energii. Dieta proteinowa powoduje jednak zwiększenie energii u człowieka i poprawę jego samopoczucia. Chyba właśnie z tego powodu jest tak często i chętnie stosowana. A jak Państwo się czuli w czasie stosowania diety? Czekamy na komentarze!

Dieta Atkinsa

Dieta Atkinsa, oficjalnie opublikowana w 1972 roku przez nowojorskiego doktora Roberta Atkinsona. Mimo, że opracowana ponad 40 lat temu nadal jest tak samo skuteczna. Zdaniem samego autora, dzięki temu programowi dietetycznemu pacjenci są w stanie odzyskać zdrową sylwetkę oraz spalić nadmiar tłuszczu. Dieta przez ponad 5 miesięcy nie schodziła z list bestsellerów, mimo iż została uznana za bardzo kontrowersyjną. Doktor Robert Atkinson uważa bowiem, „że jeśli chcemy zgubić tłuszcz, to musimy go jeść”. Samą kurację najłatwiej określić mianem niskowęglowodanowej. Jest głównym założeniem jest ograniczenie ilości węglowodanów spożywanych w ciągu dnia do 100 gram.
W czasie trwania wszystkich z poniższych faz należy wypijać co najmniej 2 litry wody dziennie!

________________________________________
Faza 1 – trwa 14 dni, a zrzucić można aż 5-6 kilogramów! W tym etapie będziemy zmuszeni do ograniczenia spożywanych dziennie węglowodanów do 20-50 gram dziennie. Należy pamiętać, że dobrym pomysłem jest skonsultowanie ilości węglowodanów z lekarzem-dietetykiem.
Faza 2 – Co tydzień zwiększamy ilość węglowodanów o 5-10 gram, aż do uzyskania wagi, w której ilości zbędnych kilogramów nie przekracza pięciu.
Faza 3 – W trzecim etapie także będziemy dodawać do naszych racji kolejne węglowodany tym razem 10 gram tygodniowo. I tak samo jak w fazie drugiej robimy tak dopóki tracimy na wadze. Ponownie trzeba pamiętać o produktach które powodują u nas uczucie głodu i po których nasza waga się chwieje. Szacunkowo powinniśmy być chudsi o pół kilograma tygodniowo.
Faza 4 – Musimy dbać o to, aby w dalszym ciągu liczba spożywanych węglowodanów była stosunkowo niska. 4 etap to tak naprawdę utrzymanie satysfakcjonującej diety.

________________________________________

NORDIC WALKING – samo zdrowie

Wydawać by się mogło, że nordic walking jest nowym sportem. Nic bardziej mylnego. Taka forma relaksu była znana już w latach dwudziestych XX wieku. Wtedy była to forma treningu dla narciarzy biegowych, natomiast obecnie trenować może każdy, bez względu na wiek. Co w tym rodzaju ćwiczeń jest, że są tak bardzo chwalone?

 

 

Niektórzy pomyśleli by, że maszerowanie z kijkami to nic nadzwyczajnego. Natomiast kije treningowe sa bardzo pomocne. Sylwetka człowieka chodzącego w pozycji pionowej sprawia, że obciążamy kręgosłup oraz stawy. Podpieranie się na kijkach w pozycji wyprostowanej wydłuża ręce co pozwala odciążyć nogi.

 

Naukowcy twierdzą, że trenując z kijkami zużywamy do 30 % energii mniej, o ile potrafimy wykorzystać to narzędzie dobrze. W praktyce oznacza to, iż z kijkami zajdziemy dalej. Oczywiście teren ma tu dużo do powiedzenia. Maszerując po prostym zyskujemy mniej, więcej na wzniesieniach, a najwięcej schodząc w dół. Dzięki kijkom dodatkowo łatwiej złapać nam równowagę.

Jak racjonalnie układać jadłospis?

Pożywienie przyjmowane przez człowieka powinno stanowić dobrze zbilansowany jadłospis, co oznacza prawidłowe pokrycie jakościowe i ilościowe wszystkich składników odżywczych w odpowiednich proporcjach: białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin, składników mineralnych i wody. Dieta powinna być więc różnorodna oraz dostosowana do wieku – dziecko czy osoba dorosła, płci – kobieta czy mężczyzna, stanu fizjologicznego – osoba schorowana czy kobieta ciężarna, rodzaju wykonywanej pracy – ciężka fizyczna czy siedząca. „Dieta dla każdego” w prawidłowym rozumieniu oznacza indywidualne żywienie dla każdego, a nie jednakowe dla wszystkich!

 

Całodzienny jadłospis powinien być dostosowany do zwyczajów i upodobań konsumentów, tak, aby posiłki nie były jakimś traumatycznym przeżyciem (jeśli ktoś nie znosi szpinaku, nie można kazać mu go jeść tylko dlatego, że jest zdrowy. Produkty rolne mają to do siebie, że większość (np. owoce i warzywa) występuje sezonowo. Arbuz to bogactwo minerałów, ale w zimę raczej ciężko go dostać. Pracochłonne i czasochłonne potrawy także bywają zniechęcające, posiłki codzienne powinny być więc w miarę łatwe i szybkie do przygotowania. Na jedzeniu nie powinno się oszczędzać, ale rzeczywistość jest inna, koszt życia jest coraz wyższy więc musi istnieć możliwość zamiany drogich produktów na ich odpowiedniki – dostosowane do możliwości finansowych. A jeśli ktoś, z różnych przyczyn nie posiada powiedzmy piekarnika z funkcją grilla, trzeba zaproponować taki jadłospis, aby nie trzeba było go używać.

Jeżeli więc dieta zakłada sztywno, że nic w niej nie można zmienić, znaczy, że układała ją osoba nie znająca się na prawidłowym żywieniu człowieka i lepiej poszukać innej.

Tu nasuwa się pytanie: ale jak skomponować prawidłowy jadłospis, by zostały spełnione wszystkie powyższe kwestie?

Bez względu na to, czy stosujesz dietę normalną (podstawową) czy też odchudzającą, najpierw należy określić liczbę, wielkość, rozkład posiłków w ciągu dnia oraz określić długość przerw między nimi. Dopuszcza się od 3 posiłków na dzień dla osób dorosłych, ale zalecane jest 5 (szczególnie u dzieci), za to mniejszych porcji. Najlepiej by największą porcję energii stanowił obiad (ok. 30-35% dziennej liczby kcal), mniejszą śniadanie główne (ok. 25-30%) i kolacja (15-20%), natomiast najmniejszą II-gie śniadanie i podwieczorek (po ok. 5-10%). Przerwy między posiłkami nie powinny przekraczać 3 – 4 godzin, ponieważ dłuższe okresy niejedzenia powodują spadek zawartości glukozy we krwi, wywołując uczucie zmęczenia fizycznego i psychicznego, zmniejszając tym samym wydajność pracy. Pierwszy posiłek powinien być spożyty w niedługim czasie po przebudzeniu (choć dla mnie osobiście jest to trudne, nie lubię jeść o praktycznie o świcie), ostatni natomiast ok. 2-óch godzin przed snem najpóźniej. Ważna jest także regularność: posiłki powinny być spożywane codziennie mniej więcej o tej samej porze (a nie raz obiad o 13, innym razem o 17).

Śniadanie powinno być pełnowartościowe, składające się z produktów mlecznych (kakao, bawarka, jogurt, kawa z mlekiem), zbożowych (pieczywo, kasze na mleku, płatki) oraz białkowych o wysokiej jakości (sery, jaja, wędliny). Dopełnienie powinny stanowić warzywa i/lub owoce. Jest to pierwszy posiłek po dłuższej przerwie, odgrywa więc znaczącą rolę, bo jego brak może powodować spadek aktywności i efektywności pracy.

Obiad także powinien zawierać pełnowartościowe białko – ale z mięsa, jaj, ryb; węglowodany w postaci ziemniaków lub produktów zbożowych (w tym rośliny strączkowe, makarony, ryż) oraz warzywa i owoce – gotowane, surowe.

Kolacja nie powinna być ciężkostrawna, unikać powinno się produktów tłustych, smażonych, wzdymających i mocno doprawionych. Posiłek ten nie powinien też być zbyt obfity.

II- gie śniadanie i podwieczorek powinno stanowić wartościową przekąskę – napój mleczny (jogurt, kefir itp.), owoce, koktajl, kisiel, galaretka, kanapka itp.

W dietetyce szczególną rolę odgrywa zróżnicowanie pod każdym względem. W każdym posiłku powinny znaleźć się produkty węglowodanowe złożone, tłuszcze i pełnowartościowe białka. Powinno pojawić się jak najwięcej produktów z różnych grup żywności (czyli jeśli np. mięso to nigdy nie samo, zawsze w obecności produktu zbożowego, warzyw, owoców itp.). Nieprawidłowo jest, by całodzienny jadłospis zawierał głównie jeden i ten sam składnik, np. cały dzień głównie węglowodany. Niestety, ale diety jednoskładnikowe (np. dieta kapuściana, jajeczna itp.) są niezdrowe wbrew pozorom, ponieważ w większości spożywa się w nich ten sam produkt w różnych postaciach, co może powodować niedobory niektórych składników odżywczych. Nie zaleca się podawać posiłków składających się z produktów o jednakowej kolorystyce – sprzyja to także brakom pewnych składników, zawsze więc należy komponować potrawy z produktów kolorowych w jedną całość, np. nieprawidłowo zestawiony obiad składa się z zupy kalafiorowej, ryżu z potrawką z kurczaka i surówką z pora z jabłkiem – dominuje w nim barwa biała.

Nie należy łączyć w tym samym posiłku potraw o zbliżonych smakach i zapachach, np. obiad na słodko składający się z owocowej zupy i naleśników z serem, do tego słodki napój. Jeszcze gorzej, jeśli śniadanie tego samego dnia stanowiła bułka drożdżowa z dżemem.

Ze względu na prawidłową pracę układu pokarmowego konsystencja posiłków także powinna być zróżnicowana (produkty płynne – zupy, koktajle, soki, napoje mleczne; stałe – mięsa; półstałe – surówki itp.). Przygotowywanie posiłków powinno odbywać się przy pomocy różnych technik kulinarnych: gotowanie, duszenie, pieczenie, smażenie itd. Ważne jest też, aby zachować równowagę kwasowo – zasadową organizmu, co również wiąże się ze zróżnicowaniem produktów spożywczych. Produkty zakwaszające to m. in. produkty zbożowe, groch, mięso i ryby (oraz ich przetwory), jaja, sery żółte, herbata, kawa, kakao, czekolada, alkalizujące zaś to np. mleko, ziemniaki, warzywa i owoce. Więcej o równowadze kwasowo – zasadowej możesz przeczytać w moim artykule pod tym samym tytułem.

Całodzienny jadłospis powinien być „okraszony”… ok. 2 litrami płynów, najlepiej wody, a także rozcieńczonych soków owocowych, warzywnych, kolorowych herbat (biała, czerwona, zielona, owocowa).

Wydawać by się mogło, że zbyt dużo trzeba przestrzegać i nie da się tego spamiętać. Większość zapewne jest Ci w jakiś sposób już znana. Wprowadzenie w życie tych zasad jest bardzo proste, a przede wszystkim korzystne dla pracy całego organizmu, który wszystko, co mu potrzebne, czerpie przecież z pożywienia.

Zdrowa żywność – co to jest?

Zdrowa żywność to pojęcie, które w dzisiejszej dobie konserwantów i innych dodatków do żywności nie powinno być używane przez producentów. Otwierasz popularne czasopismo dla pań, pełno w nim artykułów o zdrowiu i urodzie, co jeść aby ujędrnić skórę, a co gdy masz opuchnięte oczy rano po przebudzeniu. Wystarczy tylko zastosować się do wskazówek i …nic z tego, obrzęki jak były tak są, a kolejne rozstępy przybywają niczym katar na jesień. W czym tkwi problem?

 

No właśnie w żywności, tej która miała pomóc. Niestety dosłownie wszędzie są niezdrowe dodatki, uniemożliwiające pożytecznym składnikom zawartym w produktach spożywczych zadziałać prozdrowotnie. Oczywiście nie jesteś w stanie wyeliminować szkodliwych substancji w diecie, ponieważ wtedy sam musiałbyś piec chleb, polować na zwierzynę lub hodować świnki, krówki i sam po uboju robić wędliny, żółty ser z mleka… Jednym zdaniem – musiałbyś cofnąć się w czasie jakieś kilka stuleci do momentu, kiedy ludzie mieli czas by zajmować się tym wszystkim, bo z tego właśnie żyli. Tak więc jedynie co możesz zrobić to zmniejszyć do minimum ilość chemii w żywności. Pierwszym krokiem w tym celu jest nie używanie w kuchni gotowych kostek rosołowych, sosów w torebkach, przypraw typu „do żeberek”, „do karkówki” itp. Wierz mi, można przygotować pyszny sos do mięsa bez takich wynalazków.

Gdy w marcu pojawiają się w sprzedaży truskawki wielkości jajka po prostu omiń je szerokim łukiem. Pomidory o barwie jasno pomarańczowej w grudniu też nie są skarbnicą zdrowia. To tylko kilka przykładów, a możliwości zminimalizowania spożywania sztucznych dodatków jest o wiele więcej. Napój w cenie 0,70 zł za 2 litry? Jeżeli sam nie kupujesz takich produktów, przyjrzyj się czasem z ciekawości na zakupy osoby stojącej w kolejce tuż przed Tobą.

A tak na zakończenie zastanówmy się, skoro pełno pootwierało się sklepów określanych mianem ” ze zdrową żywnością„, to jaka żywność jest w popularnych supermarketach?

Odpowiedzcie sobie proszę sami.

Dieta naszych czasów

Dbanie o odpowiednią dietę jest w dzisiejszych czasach bardzo istotne, ponieważ to właśnie ona znacznie wpływa na nasze zdrowie. Jak wiemy wytwórcom żywności (czyli najczęściej rolnikom) nie płaci się za jakość dostarczanych produktów a za ich ilość. Właśnie z tego powodu coraz większa ilość żywności jest modyfikowana genetycznie, a proces dojrzewania warzyw i owoców jest sztucznie przyspieszana.

Między innymi z tych powodów (jak mówią najnowsze badania) zawartość witamin w warzywach i owocach w porównaniu do zawartości sprzed kilkunastu lat zmniejszyła się kilkakrotnie. Oznacza to oczywiście, że jeśli chcemy dostarczyć odpowiednie ilości witamin musimy zjeść na przykład pięć jabłek a nie jedno itp. Oczywiście niejednokrotnie bardzo ciężko jest dostarczyć odpowiednie ilości wszystkich substancji odżywczych i pojawia się przymus stosowania suplementów diety. Jednak nasza dieta to nie tylko warzywa i owoce. Problemem w naszych czasach okazuje się również brak czasu, przez który jemy szybko i nie zwracamy w ogóle uwagi na to co jemy.

Bardzo często stołujemy się na mieście nie zwracając zbytniej uwagi na to jak były wykonywane podane nam dania. Szukamy również najtańszych rozwiązań, które najczęściej nie są zbyt korzystne dla naszego organizmu. Wielu młodych ludzi coraz częściej sięga po fast foody, a zwróćmy uwagę, że porcje w takich miejscach coraz bardziej rosną. Mamy pizze w rozmiarach XXL czy ogromne kanapki. Dodatkowo nasza aktywność staje się coraz bardziej niska i maleje wraz z naszym wiekiem, co znacznie wpływa na pogarszanie się naszego stanu zdrowia.

Charakterystyka żywienia osób o zwiększonej aktywności fizycznej cz.II.

Sportowcy oraz osoby bardzo aktywne fizycznie powinni zwracać uwagę na to, co jedzą, ale również jak często. Ważna jest częsta podaż składników odżywczych oraz energii. Zaleca się spożywanie 4-5 posiłków dziennie tak zestawionych, by miały wysoką wartość energetyczną, ale niewielkie objętościowo.

Odpowiednia ilość węglowodanów powinna być dostarczana w postaci kasz, makaronów, mąki i ziemniaków, a także produktów dostarczających cukry proste (jakże uwielbiane przez płeć piękną  : słodyczy, dżemów, marmolad, słodkich owoców typu winogrona, morele, banany. Produkty zawierające cukry proste  są małoobjętościowe, ale wysokoenergetyczne.

 

Białko powinno pochodzić z chudych mięs: wołowiny ( w tym cielęciny), drobiu (kurczaka, indyka) oraz wędlin: szynki, polędwicy. Bardzo wartościowe białko znaleźć można także w rybach, jajach, mleku oraz chudych serach białych oraz żółtych. W każdym posiłku powinny znaleźć się niewielkie ilości białka zwierzęcego, co pozwala na uzupełnienie w diecie wartości odżywczej białka roślinnego. Wysokie zapotrzebowanie na białko pozwala tej grupie ludności na spożywanie  odżywek białkowych, zawierających hydrolizaty białkowe.

Pożywienie sportowców i innych osób aktywnych fizycznie powinno zawierać ograniczoną ilość tłuszczu. Z tego powodu zaleca się spożywanie chudych gatunków mięsa, z jednoczesnym ograniczeniem tłustej wieprzowiny, którą można jeść, ale raczej od święta. Aby ograniczyć podaż tłuszczu należy wybierać pieczenie na rożnie lub smażenie na patelniach nie wymagających używania tłuszczu, czyli taką obróbkę kulinarną, dzięki której można łatwo ograniczyć ilość tego składnika w pożywieniu. Dieta powinna obfitować w oleje roślinne, ale do smarowania pieczywa zalecane jest używać  masła.

W celu wzbogacenia diety w witaminy i substancje mineralne należy spożywać dużą ilość warzyw i owoców, surowych i gotowanych. Zmniejszenie objętości posiłków wymusza konieczność podawania tej grupy produktów w postaci przecierów, soków owocowych i warzywnych.

Do picia po i między posiłkami należy używać wody mineralnej, soków, herbaty z cukrem! i cytryną oraz napoje mineralno – witaminizowane.

Zwiększenie aktywności fizycznej polecane jest nie tylko osobom pracującym w branży sportowej, ale każdemu, kto chce cieszyć się dobrym stanem zdrowia oraz kondycją psychofizyczną. Aktywność fizyczna wydłuża życie orazprzeciwdziała nowotworom, chorobom serca i metabolicznym. Wysiłek fizyczny powoduje zmniejszenie poziomu cholesterolu, co przejawia się działaniem antymiażdżycowym. Systematyczny trening może obniżać ilość wolnych rodników i nadtlenków lipidowych, odpowiedzialnych za podatność  na groźne choroby oraz szybsze  starzenie się organizmu.

Co ciekawe, osoby interesujące się zdrowym odżywianiem mogą łatwo zauważyć, że każda zdrowa dieta, czy to dla odchudzających się,  sportowców, czy dla dzieci, przeważnie ma te same założeniachude białko mięsa i wędlin, węglowodany złożone, tłuszcze najlepiej roślinne, odpowiednia ilość wody, owoce i warzywa. Wystarczy zapamiętać jedynie drobne różnice,  czym w przypadku diety dla sportowców  jest przykładowo spożywanie cukrów prostych lub zwiększenie ilości dostarczanej energii. Wtedy prawidłowe żywienie staje się już bardzo proste.

Dla kogo dieta bogatoresztkowa?

Ten artykuł poświęcam nieco wstydliwej sprawie, ale w dzisiejszych czasach bardzo częstej. Często spożywamy posiłki w biegu, niedokładnie gryziemy, popijamy byle czym (przeważnie kawą) i w efekcie tego zaczyna robić się problem…

Dieta bogatoresztkowa  charakteryzuje się wyższą podażą błonnika pokarmowego (40 – 60g dziennie) i płynów, jednocześnie dostarczając odpowiednią ilość energii i składników mineralnych. Stosuje się ją przy bardzo częstej przypadłości kobiet – zaparciach nawykowych.

 

Produkty zalecane w okresie stosowania diety to:

  • warzywa ze skórką,

  • rośliny strączkowe, kapustne i korzeniowe,

  • owoce ze skórką i pestkami – truskawki, agrest, kiwi, porzeczki, jeżyny, jabłka, gruszki, banany,

  • owoce suszone,

  • orzechy i nasiona,

  • produkty zbożowe niskiego przemiału tj. kasze, pełnoziarnisty makaron i ryż, ciemne pieczywo,

  • otręby pszenne, muesli, płatki zbożowe, owsiane,

  • woda mineralna, kompoty, soki owocowe i warzywne, zupy, napoje fermentowane typu jogurt i kefir.

Osoby stosujące dietę wysokobłonnikową często skarżą się na odwrotny jej skutek – zamiast wyregulowania czynności jelitowej, zaparcia stają się jeszcze bardziej dokuczliwe. Przeważnie powodem jest zbyt mała podaż płynów, bowiem włókno pokarmowe do spełnienia swej roli musi „napęcznieć”, w przeciwnym razie kał staje się jeszcze bardziej zbity i twardy, a wizyta w toalecie jeszcze rzadsza i bardziej nieprzyjemna. Trzeba wypijać co najmniej 2 litry płynów dziennie, ale nie wliczamy do tej ilości kawy, czarnej herbaty, coli czy innych słodkich napojów gazowanych. Najlepsza będzie woda źródlana lub po prostu przegotowana (z cytryną – można dodawać trochę miodu), rozcieńczone soki owocowe, kompoty bez cukru itp.

Umiarkowana aktywność fizyczna jest przy tym problemie bardzo wskazana, bo ćwiczenia powodują przesuwanie się treści pokarmowej i łatwiejsze wydalanie.

Do zalecanych produktów wchodzą otręby, zawierają dużo błonnika ale nie sposób je jeść jak kanapki, więc można dodawać je jak już zostało wspomniane do sałatek czy koktajli. „Po cichu” mogą też dobroczynnie działać w plackach ziemniaczanych (dosypane do ciasta) lub w panierce do kotletów – ja mieszam bułkę tartą z otrębami i obtaczam, po usmażeniu nie czuć różnicy, a ciężkie danie choć trochę zyskuje na wartości. Nigdy nie pozwalaj sobie na całodzienne uczty obfitujące jedynie w tłuste mięsa, kluski, ciasta, tosty z serem itp., bo jeśli masz z tym problem, na własne życzenie zafundujesz sobie zaparcie. Koniecznie spożywaj do każdego posiłku warzywa i owoce w postaci surówek, sałatek i jako przekąski. Ja nawet jeśli mam ochotę na pyszne pierogi ruskie, które są bardzo „zapychające”, podjadam do nich choćby surówkę z kiszonej kapusty. Niektóre leki np. ze związkami żelaza lub uspokajające także powodują kłopoty z wypróżnianiem.

W zaparciach bardzo ważne jest spożywanie pokarmów bogatych w bakterie fermentacji mlekowej, ponieważ do prawidłowego trawienia konieczna jest odpowiednia mikroflora jelit. Napoje fermentowane warto więc jeść częściej, tym bardziej, że są w wygodnych opakowaniach i śmiało można je zabrać do pracy czy szkoły. Te same bakterie z jogurtu czy kefiru znajdziesz też w soku z kiszonej kapusty (koniecznie z dobrego źródła, bo producenci używają octu!). Wystarczy wypijać niewielką ilość i niezbyt często – 1/4 szklanki rozcieńcz ciepłą wodą. Nie wolno więcej, bo zbyt duża dawka bakterii spowoduje niezłą rewolucję! Gdy wyregulujesz odpowiednio czynność jelit, zrób przerwę i zakończ stosowanie przynajmniej na jakiś czas.

I jeszcze jedno. Zwracaj uwagę na wszelkie zagęszczacze w gotowych produktach (np. agar, skrobie modyfikowane, guma arabska i ksantanowa, mączka chleba świętojańskiego), unikaj takich, które w swoim składzie zawierają właściwie wszystkie wymienione. Mimo, iż są pochodzenia naturalnego zapychają przewód pokarmowy. Znajdziesz je np. w kiepskiej jakości jogurtach, bo gdy fermentacja podczas produkcji przebiegała nieprawidłowo i jogurt jest zbyt rzadki, dodaje się zagęszczaczy by poprawić konsystencję. Produkty typu light , ale o tym innym razem…