Archiwum kategorii: zdrowie

Zabiegi kontra kremy na blizny

To, czy blizny da się usunąć czy też nie zależy od ich struktury i zdolności naszej skóry do regeneracji.Część blizn jest praktycznie nieusuwalna tj. można usunąć je zabiegowo, ale nie po to walczymy z bliznami by narażać się na ryzyko powstawania nowych, które bywa dość duże w sytuacji, gdy nasz organizm wykazuje nadmierne skłonności do tworzenia nieestetycznych blizn (lub co gorsza bliznowców). Mimo wszystko większość z nas z bliznami może radzić sobie z pomocą zabiegów kosmetycznych, maści i kremów na blizny, przy czym kremy na blizny, mimo iż są kosmetykami, wcale nie wykazują słabszego działania od innych metod. Wymagają jedynie więcej czasu – zazwyczaj, bo i czas jest w tym przypadku kwestią indywidualną, uzależnioną od cech osobniczych każdego z nas.

Co proponuje nam kosmetyka?

Szereg zabiegów polegających głównie na ścieraniu wierzchniej warstwy skóry, co przyspiesza jej regenerację. Zabiegi na blizny po trądziku są de facto tymi samymi zabiegami, które profesjonalna kosmetyka oferuje nam w ramach walki z bliznami innego rodzaju – w tym również z rozstępami.
O jakich zabiegach mowa?

Dermabrazja

Jest zabiegiem oddziałującym bardzo głęboko. Inwazyjność dermabrazji jest na tyle duża, że zabieg ten wykonuje się w znieczuleniu, a po nim konieczne jest noszenie specjalnego opatrunku. Polega on na starciu wierzchnich warstw skóry z pomocą specjalnej głowicy. Efekty w postaci niejako odnowionej skóry pojawiają się po kilku tygodniach. Dermabrazję poleca się osobom z bardzo głębokimi i wyraźnymi bliznami.

Mikrodermabrazja

Stosuje się ją u osób z mniejszymi bliznami. Zabieg nie jest tak inwazyjny, nie wymaga więc ani stosowania znieczulenia ani noszenia specjalnych opatrunków (na mniejszą inwazyjność i głębokość zabiegu wskazuje zresztą sam przedrostek – “mikro”). Efekty widać już po kilku dniach, ale w celu osiągnięcia naprawdę dużych postępów konieczne jest wykonanie serii co najmniej kilku zabiegów.

Dermabrazja laserowa

Podobnie jak dermabrazja sprawdza się najlepiej w redukowaniu blizn dużych, głębokich i rozległych. Może być stosowana jedynie u osób o jasnej karnacji. Skórę poddaje się niejako odparowaniu – efekty są podobne do efektów uzyskiwanych z pomocą dermabrazji, aczkolwiek w niektórych przypadkach bywają znacznie bardziej spektakularne. Decydując się na dermabrazję laserową musimy liczyć się z tym, że zabieg zostanie przeprowadzony w znieczuleniu, a po nim konieczne będzie noszenie opatrunku.

Peeling chemiczny

Polecany w usuwaniu niewielkich blizn, polega między innymi na tym samym, na czym mikrodermabrazja. Wierzchnie warstwy skóry nie są jednak ścierane, a rozpuszczają je specjalne mieszanki. Skuteczność jest podobna do skuteczności mikrodermabrazji, przez dłuższy czas po zabiegu może utrzymywać się zaczerwienienie skóry lekki dyskomfort.

Kremy na blizny

Bywają nie mniej skuteczne niż zabiegi, ale trzeba liczyć się z tym, że bardzo rozległych blizn z ich pomocą raczej nie usuniemy – co najwyżej zmniejszymy ich widoczność. Kremy wymagają też dłuższego stosowania. Są mało inwazyjne, a ich główne zadanie polega na pobudzeniu naturalnych mechanizmów regeneracyjnych i usunięciu zniekształconych tkanek (blizn) przez sam organizm. Stosując krem na blizny trzeba więc uzbroić się w cierpliwość, choć ich regularne używanie dość szybko skutkuje zauważalnymi efektami. Na pewno natomiast nie powoduje przykrych doznań takich jak zabiegi kosmetyczne.

Cukrzyca w ciąży

Robisz badanie cukru i…. nagle okazuje się że masz CUKRZYCĘ CIĄŻOWĄ!!! Ratunku co robić?! Najważniejsze nie panikować i nie ignorować tego.

Dla niewtajemniczonych poziom cukru w ciąży sprawdza się po wypiciu szklanki z megasłodką glukozą i jak jest więcej niż 125 to już jest niedobrze. Tu są podane jak sprawdzać wyniki w oparciu o Wikipedię:

  • <100 mg/dl – wynik prawidłowy, dalsza diagnostyka w 24.?28. tygodniu ciąży (cukrzyca może się rozwinąć później)
  • 100?125 mg/dl – wynik wątpliwy, wykonanie natychmiast testu kontrolnego OGTT
  • >125 mg/dl – rozpoznanie cukrzycy w ciąży.

Cukrzycę można leczyć dietą, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Są różne typy cukrzycy:

  • cukrzyca typu 1,
  • cukrzyca typu 2,

A cukrzyca ciążowa dzieli się na 2 podstawowe grupy:

  • GDM1 – w leczeniu wystarczy odpowiednia dieta,
  • GDM2 – w leczeniu niezbędne jest podawanie insuliny oraz prawidłowa dieta.

Teraz jak już wiesz, że masz cukrzycę to spokojnie, do końca ciąży zostało niewiele czasu, najczęściej mija ona po porodzie. Najważniejsze to zawalczyć o to by nie brać insuliny, a więc przez jakiś czas – oczywiście ustalony po konsultacji z diabetologiem, bo tak się nazywa lekarz od cukrów-  być na diecie. Autorka tego tekstu nie jest lekarzem, ale miała insulinoterapię, więc wie co pisze.

Dieta, dieta i jeszcze raz dieta – to trzeba zapamiętać i zapomnieć o wszystkim co kaloryczne. Nie bać się że dziecko nie urośnie, bo urośnie i będzie zdrowe:-)

Od tej pory nie będzie tak różowo. Musimy mierzyć cukry. Poziom cukru będziecie badać cały czas, już bez picia tego płynu, tylko glukometrem. Każdy lekarz Wam powie żeby to mierzyć, jedyne co możesz zrobić to sprawić by Ci się wypisali insuliny.

Rano na czczo powinno się mieć mniej niż 90, godzinę po posiłku mniej niż 120. Nie spieszyć się z tym mierzeniem po jedzeniu, godzina to godzina, bo ten cukier szybko spada:-)

Jak jeść i mierzyć:
mierzenie na czczo
śniadanie 7-8 godzina po : mierzenie cukru
drugie śniadanie 10-11
obiad 13-14 godzina po mierzenie cukru
16 podwieczorek
18-19 kolacja  godzina po mierzenie cukru
22 jedzenie na noc

– lekarz może ustalić inaczej oczywiście.

 

Mierzymy cukry, i co dalej? Jak się okaże że godzinę po zjedzeniu mamy cukry wyższe niż 120, to niestety wprowadzą nam insulinę. W ciąży nie można chyba brać tabletek na cukrzycę więc dostaniemy insulinę do wstrzykiwania sobie w udo lub ramię. Może w przyszłości będą pompy insulinowe, na razie są zastrzyki.

Ważne: to nie o to chodzi, żeby głodować, jak głodujesz to musisz iść do lekarza i powiedzieć. Trudno, już się będziecie kłuć 4 razy dziennie, dobro dziecka jest najważniejsze.

Najgorsze jest mierzenie cukrów godzinę po posiłku no i zastrzyki z insuliny. Jak zostaniesz na diecie to 4x dziennie mierzysz cukry, jak Ci dadzą insulinę to przed posiłkami ją sobie wstrzykujesz, tyle że żeby wprowadzić insulinę musisz iść do szpitala na 2 dni by sprawdzić czy ją dobrze tolerujesz… tak ja miałam.

 

Przykładowa dieta cukrzyka ciążowego:

  • śniadanie – 2 kromki chleba z ciemnego pieczywa, 2 kawałki wędliny drobiowej (ma najmniej węglowodanów), kilka plasterków pomidora lub ogórka, rama, koniec.
  • drugie śniadanie jogurt naturalny i 2 kromki wasa, albo mleko z płatkami albo płatki owsiane albo coś innego tego typu
  • obiad: gotowane warzywa, chude mięso itp.
  • podwieczorek: jabłko.
  • kolacja: tak jak śniadanie, albo sałatki
  • o 22:  kanapka z żółtym serem lub wędliną.

 

Do picia woda, żadnych kompotów lub soków, chyba że rozwodniony, herbata może być.  Między posiłkami jadłam po kilka plasterków wędliny lub jakieś warzywo typu kalarepa, ale tu już trzeba sprawdzić co kto może.

                Najważniejsze to utrzymać cukry na stałym poziomie i regularne jedzenie, czytanie informacji o węglowodanach na wszystkich produktach. Koniec z białym chlebem, ciastkami, śmietaną, majonezem itd itd itd,

Cukrzyca wymaga liczenia: 10g węglowodanów to 1 wymiennik węglowodanowy WW – a dziennie będąc na diecie 2000 kcal =20WW. Zamiast śmietany się używa jogurtu naturalnego,  wybieramy ciemne pieczywo a nie jasne. Tak naprawdę to można wszystko jeść ale jak masz wybór czy zjeść np. 3 jabłka albo mały kawałek ciasta to się wybiera to pierwsze żeby się najeść.Ale są pewne plusy cukrzycy: szybko wracasz do dawnej figury- w ciąży przytyłam tylko 7 kg:-)) i cukrzyca mija:-)po miesiącu do diety się przyzwyczaisz, do nakłuć nigdy się nie przyzwyczaiłam ale cóż poradzić, trzeba było to robić.

Co mają zrobić kobiety które mają cukrzycę i chcą zajść w ciążę?  Cukrzyca unormowana i dobrze prowadzona nie stanowi istotnego zagrożenia dla przebiegu ciąży, zdrowia matki i dziecka, zazwyczaj.  Cukrzyca może być dla dziecka nawet śmiertelnym zagrożeniem, dlatego kobieta zanim zdecyduje się na zajście w ciążę, powinna się skonsultować ze swoim diabetologiem i poinformować prowadzącego ją ginekologa, że choruje na cukrzycę.

 

U potomstwa matek z cukrzycą mogą występować liczne wady rozwojowe, w tym:

  • wady serca
  • nerek
  • układu nerwowego
  • przewodu pokarmowego
  •  zaburzenia rozwojowe kończyn
  • i wiele innych

Nierozpoznana cukrzyca ciężarnych niesie też ze sobą zagrożenia, dlatego warto dbać o dietę. Wtedy nie wystąpią powikłania, takie jak:

  1. wielowodzia,
  2. obrzęków,
  3. zakażeń dróg moczowych,
  4. odmiedniczkowego zapalenia nerek
  5. zatrucia ciążowego

Kto jest narażony na cukrzycę w ciąży:

  • kobiety w ciąży z kolejnym dzieckiem
  • w wieku plus 35 lat
  • jeśli pierwsze dziecko miało wagę większą niż  4 kg
  • dziecko z wadą z poprzedniej ciąży
  • zgon wewnątrzmaciczny w poprzedniej ciąży
  • występowanie nadmiernego owłosienia
  • nadwaga (BMI > 27 kg/metry do kwadratu), otyłość i skrajna otyłość przed ciążą
  • dodatni wywiad rodzinny w kierunku cukrzycy typu 2
  • przebyta cukrzyca ciężarnych
  • cukrzyca w rodzinie

Kupno glukometru to spory wydatek, kosztuje ponad 150 złotych, czasem diabetolog da go bezpłatnie, bo dostaje dużo – na rynku glukometrów jest spora konkurencja:-) w szpitalach pożyczają, dzięki akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bo założenie jest takie, że to chwilowa choroba i za chwilę będzie można znowu pałaszować ciasteczka i pizzę:-)

Trzymam kciuki za silną wolę i charakter!

Opryszczka wargowa – zapobieganie czy leczenie?

Pojawieniu się symptomów opryszczki wargowej można zapobiec, kiedy na ustach uaktywni się opryszczka wargowa leczenie jest jak najbardziej wskazane, niestety jeden czynnik pozostaje w pewnym stopniu poza naszą kontrolą – możliwość zarażenia się wirusem opryszczki. To nie zależy od nas. Większość z nas nie jest w stanie ustrzec się przed atakiem wirusa, który może czaić się wszędzie.
Większość z nas zaraża się w dzieciństwie: w przedszkolu, albo w szkole. Większość nastolatków ma już wytworzone przeciwciała. Po trzydziestym roku życia niemal na pewno jesteśmy zarażeni (szacuje się, że nosicielami wirusa jest ok. 80 do 90 procent populacji) co nie oznacza, że wirus się w tym czasie ujawni. U około połowy nosicieli opryszczka wargowa nie pojawia się nigdy, leczenie takich osób nie jest konieczne, jest zresztą zbędne, bo leki przeciw wirusom działają na drobnoustroje w fazie replikacji, czyli rozrodu, patrz: 
opryszczka wargowa leczenie, a u większości z nas wirusy są w fazie utajenia.

Zdradliwy wirus opryszczki

Wirus powodujący opryszczkę, tzw. wirus HSV1 jest przenoszony drogą kropelkową. Najłatwiej jest się nim zarazić poprzez kontakt z osobą, u której pojawiła się opryszczka na ustach lub śluzówce nosa. Nie musi być to kontakt bezpośredni, wystarczy skorzystanie z tego samego naczynia, butelki, tej samej części zastawy, której taka osoba wcześniej używała. Jeśli naczynia te zostały dokładnie umyte – zarażenie nam raczej nie grozi. O zarażeniu nie wiemy do momentu, w którym opryszczka wargowa się nie pojawi, choć jak już powiedziałam ‘zimno’ , pomimo zarażenia, wcale nie musi się ujawnić. Pierwsza w życiu opryszczka przebiega najintensywniej, później, wraz z nawrotami, objawy nieco słabną.
Faza aktywności opryszczki tj. czas, od zaobserwowania pierwszych objawów w postaci świądu i pieczenia, do zniknięcia śladów po opryszczce wynosi około 10 dni. Jeżeli po pojawieniu się ‘zimna’ zastosowaliśmy leczenie możemy ten czas znacznie skrócić łagodząc jednocześnie objawy i redukując ryzyko wtórnego zarażenia i zarażania innych.

Kiedy pojawia się ‘zimno’?

Wystąpieniu zmian na skórze, czyli aktywacji wirusa opryszczki wargowej sprzyjają pewne, niekorzystne dla naszego organizmu, sytuacje. Opryszczka wargowa może uaktywnić się u osób chorych na choroby przewlekłe, bądź sezonowe przeziębienia lub grypę. Pojawia się też u osób, u których wystąpi wysoka gorączka. Nie omija wszystkich tych, którzy wyziębią organizm bądź narażą go na długotrwałe oddziaływanie promieni słonecznych (opalanie). U kobiet opryszczka wargowa pojawia się przed menstruacją, u wszystkich w sytuacjach stresowych i przemęczeniu, sporym zagrożeniem jest też ogólny brak kondycji i nieodpowiednia dieta.

Jak temu zaradzić?

Osoby, które są już świadome faktu zarażenia, tj. wiedzą, że są nosicielami wirusa opryszczki wargowej powinny bardzo uważać na swój organizm i dbać o to, by nie osłabiać układu odpornościowego. Jednym słowem należy zadbać o kondycję całego organizmu.Profilaktyka polega na unikaniu zimna i gorąca, dbaniu o zapewnienie sobie odpowiedniej ilości snu i na higienie psychicznej łącznie z eliminacją stresu. Jedną z podstaw jest też dobrze zbilansowana dieta, w której nie zabraknie żadnych składników odżywczych łącznie z witaminami i minerałami.

Dieta przeciwko opryszczce

Jakie pokarmy, jakie witaminy i minerały są szczególnie ważne w profilaktyce przeciwopryszczkowej? Witamina C oraz cynk – one ochronią nas najskuteczniej, chociaż ważne są też witaminy z grupy B, zbawienne dla wielu procesów zachodzących w organizmie, a szczególnie dla kondycji naszej skóry. Można i należy jeść ryby, ziemniaki i rośliny strączkowe czyli pokarmy bogate w lizynę bardzo dobrze radzącą sobie z wirusem HSV1, należy natomiast unikać wszystkich tych pokarmów, które zawierają argininę ułatwiającą proces aktywacji i replikacji wirusa (czekolada, piwo, rodzynki).
Co prawda doraźnie sobie w ten sposób nie pomożemy, ale możemy zapobiec pojawianiu się ‘zimna’, a jeśli już pojawi się opryszczka wargowa leczenie czas zacząć – i to jak najszybciej.

Opryszczka wargowa – leczenie

Jak zwalczyć aktywnego wirusa? Z chwilą pojawienia się ‘zimna’ dochodzi do replikacji wirusa. W efekcie na skórze w obrębie czerwieni warg bądź na śluzówce nosa pojawia się najpierw świąd i pieczenie, potem grudka, która pokrywa się pęcherzykami, a następnie zmienia się w nadżerkę pokrywającą się strupem. Już z chwilą zaobserwowania pierwszych objawów najlepiej jest sięgnąć po środki przeciwwirusowe tj. maści i kremy dostępne na rynku zawierające aktywne związki typu: pencyklowir, acyklowir, walacyklowir lub famcyklowir (odpowiednio: Danavir, Zovirax, Valtex, Famvir), ewentualnie wykorzystać urządzenia do zwalczania wirusa ciepłem.
Jeśli nie mamy pod ręką takich specjalistycznych specyfików zmiany na skórze należy przemywać roztworem polopiryny (aspiryny), paracetamolu bądź naparami z ziół działających przeciwzapalnie (szałwia).
Trzymajmy się z daleka od antybiotyków i kortykosteroidów, które w fazie aktywności wirusa mogą przedłużyć czas utrzymywania się opryszczki na ustach.
Pamiętajmy jednak, że leczenie nie usunie samego wirusa, usunie jedynie objawy. Mimo to kiedy już uaktywni się 
opryszczka wargowa leczenie znacznie zminimalizuje jej objawy i pozwoli szybciej pozbyć się kłopotliwych, groźnych dla otoczenia i dla nas oraz nieestetycznych zmian na skórze.

Chrom – wróg czy przyjaciel?

Pierwiastek ten chemicznie przedstawiany jest jako srebrzysty, twardy metal posiadający właściwości utleniające i tworzący różnobarwne związki (nazwa wywodzi się z języka grackiego „chroma” oznacza kolor).  Chrom jak i większość pierwiastków jest obecny w naszym otoczeniu, jednakże ten znajdziemy zarówno w pożywieniu jak i w naszym organizmie.

Zatem powinniśmy go unikać czy wręcz przeciwnie?

Chrom przyczynia się do aktywacji licznych enzymów umożliwiających utrzymanie właściwych struktur białkowych oraz kwasów nukleinowych. Mówiąc prościej dzięki temu pierwiastkowi nasz organizm jest w stanie regulować przemiany tłuszczów i cukrów oraz właściwie tworzyć białka ustrojowe.

Jakie jest nasze zapotrzebowanie na chrom?

Jeszcze niedawno naukowcy nie byli w stanie określić ile dokładnie wynosi zapotrzebowanie ludzkiego organizmu na chrom, jednakże dziś wiemy już mniej więcej ile ono wynosi. Szacuje się, że dzieci powyżej siódmego roku życia oraz osoby dorosłe powinny spożywać od 0,05 do 0,2 miligrama na dobę. Dla dzieci młodszych zapotrzebowanie jest niższe zważywszy na drobniejszą budowę ciała. Należy pamiętać również o tym, iż w wypadku wzmożonej aktywności fizycznej, stresu czy podczas stosowania wysokocukrowej diety zapotrzebowanie na chrom automatycznie wzrasta.

Gdzie znajdziemy chrom?

Stosunkowo dużą zawartość chromu posiadają takie produkty jak pełnoziarniste pieczywo, chude mięsa, gotowana wołowina, ryby oraz owoce morza.  Mniejsze jego ilości występują również w kaszach pełnoziarnistych, jabłkach, jajach, groszku zielonym, brokułach, drożdżach spożywczych  oraz kiełkach pszenicy.

Istotnym jest, aby produkty zawierające chrom łączyć z produktami zawierającymi wysoką zawartość błonnika, jak przykładowo gotowana pierś z kurczaka z brązowym ryżem oraz zielonym groszkiem, ponieważ jego obecność pozwala naszemu organizmowi na lepsze wchłanianie tego cennego pierwiastka.

Objawy niedoboru chromu

W dzisiejszych czasach niestety każdy z nas cierpi na niedobór przynajmniej jednego z makro- lub mikroelementów.  Niedobór chromu objawia się bólem głowy z większą niż zwykle drażliwością, przewlekłym zmęczeniem, niepokojem a nawet depresją o różnym nasileniu. Jednakże nie da się ukryć, iż są to objawy wielu jednostek chorobowych, więc jak rozróżnić czy cierpimy na niedobór chromu czy zwyczajne przemęczenie, migrenę czy inną przypadłość? Ułatwia nam to dość nietypowy objaw jakim jest wzmożona ochota na spożywanie alkoholu bądź czekolady, osoby cierpiące na niedobór chromu często nawet nie przepadając na co dzień z tymi produktami nagle nie potrafią się bez nich obejść.  Należy oczywiście pamiętać, że niedobór tego pierwiastka nie jest wytłumaczeniem alkoholizmu czy słabości do czekolady, gdyż aby ów pociąg świadczył o niedoborze musi być znacznie silniejszy niż wcześniej.

Skutkami niedoboru chromu może być zarówno miażdżyca jak i cukrzyca, przy czym oczywistym jest, iż jest to jeden z kilku czynników.

Chrom pozwala na usuwanie z organizmu „złego cholesterolu” LDL i jednocześnie wspiera produkcję „dobrego cholesterolu” HDL. Stąd jego niedobór zaburzając antagonizm gromadzenia i produkcji cholesterolu prowadzi do wsparcia tworzenia się złogów miażdżycowych w naczyniach krwionośnych.

Działanie chromu w wypadku cukrzycy polega na wzmacnianiu działania charakterystycznego dla insuliny. Oczywistym jest, że suplementacja czy właściwie zbilansowane przyjmowanie go z pożywienia nie jest w stanie cofnąć, bądź leczyć cukrzycy, jednakże naukowcy potwierdzili, iż pierwiastek ten bardzo dobrze sprawdza się w profilaktyce oraz jako środek wspierając y leczenie insuliną. Dlatego tak istotnym jest abyśmy nie bagatelizowali tego pierwiastka.

Objawy nadmiaru chromu

Nadmiar chromu jest dość rzadko spotykany, jednakże może objawiać się niewydolnością nerek i wątroby, zmianami alergicznymi, owrzodzeniami, zmianami błon śluzowych a nawet może stymulować powstawanie nowotworów. Dlatego należy zwracać szczególna uwagę na jego zwartość w codziennej diecie szczególnie w wypadku stosowania suplementacji.

Suplementacja chromu

Suplementy reklamowane najczęściej jako „wspomagające odchudzanie” zawierają 200μg chelatu aminokwasowego chromu, co w przeliczeniu na miligramy daje 0,2mg, a co za tym idzie jedna pastylka suplementu pokrywa całe dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek. `Dlatego tak istotne jest uważanie na jego stężenie w przypadku suplementacji, aby nie narazić się na nadmiar i wynikające z niego nieprzyjemne skutki. Preparaty zawierające chrom są zabronione dla kobiet w ciąży oraz karmiących piersią i dla dzieci. W przypadku osób zmagających się z cukrzycą bądź miażdżycą suplementacja powinna być ściśle skonsultowana z lekarzem prowadzącym gdyż może zaburzać działanie leków oraz prowadzić do obciążenia organizmu znacznym nadmiarem.

Noc to czas na regenerację…także skóry!

Podczas snu nasza skóra ma największe szanse na intensywną regenerację. Dzieje się tak dlatego, iż w tym czasie nie jest narażona na zanieczyszczenia płynące ze środowiska, jest uwolniona od „płaszcza” pokrywających ją kosmetyków i może wreszcie spokojnie oddychać, i odnowić naskórek komórka po komórce.

Skóra na twarzy, zwłaszcza jeśli ma tendencję do wysychania, starzeje się bardzo szybko, wykazując tendencję do „wyskakujących” w zastraszającym tempie zmarszczek, co jest prawdziwą zmorą. Jeśli chcemy uniknąć takiego stanu rzeczy, powinnyśmy o nią dbać z niezwykłą troską, zwłaszcza jeśli w czasie mrozów jej przesuszenie może się nasilić. Na zbliżające się Święta jedną z propozycji prezentu może być pochodzący z edycji limitowanej zestaw „Wyjątkowe Nawilżenie”, w którego skład wchodzą Nocny Krem Zmiękczający Skórę wraz z jego miniaturową wersją, która świetnie się spisze, jeśli w czasie ferii zimowych wybieramy się w podróż. Całość zapakowana jest do tego w bardzo eleganckie pudełeczko, co na pewno spodoba się obdarowanej tym podarunkiem osobie. Jakie są zalety tego produktu? Otóż ten krem na noc tworzy na skórze ochronny film, który doskonale chroni cerę przed utratą wilgoci, a do tego intensywnie ją nawilża, przez co staje się gruntownie nawodniona, jedwabiście miękka, zrelaksowana, pełna blasku i promienna. Do tego kosmetyk doskonale sprawdzi się także w pielęgnacji dłoni, łokci, kolan oraz stóp, które wymagają dużo więcej troski zwłaszcza zimą.

Twoja skóra zasługuje na odpoczynek!

Dbaj o kręgosłup

Ból kręgosłupa może mieć wiele przyczyn. Jednak najczęściej wiąże się nierozerwalnie z naszym stylem życia. Jeśli przez dłuższy czas przyjmujemy złą pozycję np. garbimy się przy komputerze – wydłużamy lub skracamy sobie niektóre mięśnie, przez co odległości między kręgami nie są równe.

Kręgi ocierają się o siebie i powodują ból. Dlatego tak bardzo ważne jest utrzymywanie właściwej pozycji. Wyrobienie właściwych nawyków jest tu bardzo istotne.

Chociaż podczas leżenia w łóżku obciążenie kręgosłupa jest znacznie mniejsze, może się okazać, że przyjmujesz niewłaściwą pozycję nawet nie zdając sobie z tego sprawy (najgorszą z możliwych pozycji jest spanie na brzuchu z szyją skręconą w jedną stronę). Pozwól sobie na luksus spania w dużym łóżku. W ten sposób unikniesz „kurczenia się”. Pamiętaj, że materac też musi być odpowiedni. Nie może być za twardy, ponieważ tak jest po prostu niewygodnie (tylko nieliczni potrafią spać na bardzo twardym podłożu), ani za miękki, ponieważ kręgosłup nienaturalnie się wygina. Siedząc przy biurku upewnij się, że masz dobrze dopasowane, wygodne krzesło i że nie musisz za bardzo się schylać (garbić) ani wyciągać szyi czy rąk. Najlepiej jest co około 20 minut przespacerować się lub wykonać proste ćwiczenia.

Pamiętaj też, że im więcej ćwiczysz, tym masz silniejsze mięśnie pleców. Im silniejsze masz mięśnie okołokręgosłupowe, tym lepiej wspierają one kręgi i, co za tym idzie, unikasz bólu. Ćwiczenia na wzmocnienie mięśni okołokręgosłupowych nie muszą być specjalnie wyszukane. Pamiętaj tylko, aby wykonywać je powoli, ponieważ każde szarpnięcie może się skończyć co najmniej nadwyrężeniem.

  • Skłony głowy – zginaj szyję tak długo, aż podbródek dotknie klatki piersiowej. Unieś głowę i odchylaj ją do tyłu – tak długo, aż będziesz dobrze widziała sufit.
  • Kręcenie głową – obracaj głowę na boki tak daleko, jak tylko możesz zachowując przy tym prosto barki i ramiona
  • Przechylaj głowę na boki tak długo, aż poczujesz lekkie napięcie.
  • Ściągnij łopatki do siebie tak daleko jak tylko możesz. Potem je rozluźnij i ściągnij do siebie ramiona z przodu (lekko się garbiąc)
  • Podnoś barki wysoko w stronę uszu i puszczaj je luźno
  • Usiądź na krześle ze stopami ustawionymi płasko na podłodze. Pochylaj się stopniowo tak długo, aż będziesz mogła objąć dłońmi nogi od krzesła. Powoli powróć do pozycji wyjściowej
  • Połóż się na plecach z ugiętymi kolanami i stopami położonymi płasko. Ściśnij kolana i kołysz nimi na obie strony
  • Rób skłony – takie jak pamiętasz z zajęć w-f z podstawówki
  • Połóż się na brzuchu z rękami splecionymi pod czołem. Powoli unoś wyprostowane nogi i głowę do góry. Jeśli poczujesz jakikolwiek ból – od razu przerwij ćwiczenie.

Ćwicząc chociaż chwilę dziennie znacznie wzmocnisz swój kręgosłup. Ważne też jest ciągłe utrzymywanie prawidłowej postawy, Przechodząc więc koło jakiegokolwiek lustra czy okna wystawowego zwracaj uwagę na swoją postawę. Koryguj ją za każdym razem tak długo, aż wejdzie Ci to w nawyk i bóle przestaną Ci dokuczać.

Zwalczamy infekcję

Przedstawiam dzisiaj naturalne babcine sposoby na walkę z pierwszymi objawami jesiennego przeziębienia i grypy.

  1. W ciągu  pierwszych dwóch dni przeziębienia zrezygnujmy z obfitego jedzenia,  oprócz warzyw, owoców i ich soków.
  2. Pijmy jak najwięcej ciepłych płynów z owoców porzeczki, maliny, poziomki (od 3-5 l dziennie), koniecznie dodając miód, by łatwiej wydalić śluz z organizmu.
  3. Regularnie wietrzymy pomieszczenie, w którym przebywamy. Powietrze wzbogacone w tlen przyspiesza proces oczyszczania organizmu.
  4. Jeżeli tylko macie taką możliwość, bierzcie 4 razy dziennie naprzemienny prysznic (gorący i lekko ciepły, ale nie zimny, przez ok. 3 minuty).
  5. Po wzięciu prysznica namaczamy mały ręcznik w roztworze soli (4 łyżki soli na litr wody) i nacieramy ciało.
  6. Doskonałym środkiem na pokonanie każdej infekcji jest codzienna lewatywa, do której należy dodać sok z pół ząbka czosnku.

Bursztynowa moc

Bursztyn, całkiem słusznie nazywany przez niektórych „złotem Bałtyku”  poza niewątpliwymi walorami estetycznymi posiada bogate, znane od wieków właściwości zdrowotne. Babcia Gertruda od lat dba o to, aby w jej apteczce znajdowała się choć mała butelczyna nalewki z tego niesamowitego daru natury.

Oto staropolski przepis na nalewkę:

5 uncji (gram) bursztynu rozkruszamy w moździerzu i zalewamy butelką (1/2 litra) spirytusu 96 %. Przechowujemy w ciepłym miejscu, co jakiś czas wstrząsając. Zdatna do użytku po 2 tygodniach.

 

Codzienne picie herbatki z 3 kroplami nalewki bursztynowej wzmacnia organizm i przeciwdziała przeziębeniom

Nacieranie klatki piersiowej i placów nalewką obniża temperaturę ciała.

Bursztyn pomaga osłabionemu sercu, łagodzi arytmię, bóle głowy i dolegliwości krążeniowe.

Jałowiec dobry na wszystko

Jałowiec posopolity to bardzo pożyteczna, a mało wymagająca roślina (rośnie nawet na jałowej ziemi – stąd nazwa) , występująca  licznie w naszej szerokosci geograficznej. Owoce jałowca (jagody) używa się zarówno w kuchni, jak i w medycynie naturalnej.   Drewno jałowca natomiast cenione jest przez rzeźbiarzy i tokazry, robi się z niego fajki.

W domowym zastosowaniu przydatne będą dla nas jednak przede wszystkim owoce jałowca. Zbieramy je późna jesienią, czy nawet wczesną zimą, tak aby były już mocno granatowe, prawie czarne. Obieramy z igieł i innych zanieczyszczeń, a następnie starannie suszymy, najlepiej rozłożone na blaszce w piekarniku, w temperaturze ok 50 stopni. Niedosuszone łatwo pleśnieją, przesuszone stają się kruche , a co za  tym idzie trudne do przechowania. Lubię bardzo suszenie jałowca, ponieważ w domu roztacza się piękny zapach :) Jałowiec przechowuje sie najlepiej w szkalnych pojemnikach/słojach. Gdy nie mamy pewnosci, czy jest dobrze dosuszony, nie domykamy szczelnie słoja, gdyż w przeciwnym razie woda z niego zacznie parować i najprawdopodobniej nam zgnije.

Warto  przygotować sobie sloiczek suszonego jałowca, gdyz dodany do potraw znacznie podnoisi ich walory smakowe, ma także działanie ułatwiające trawienie.

Wcześniej podawałam Wam przepis na  ratafię z jałowca, byl to oryginalny, staropolski przepis. Jest takze inny stary sposób na pozbycie sie gazów i problemów żolądkowych za pomocą owoców jałowca. Otóż, kuracja wyglada następująco: Pierwszego dnia żujemy 4 owoce jałowca (mogą być już ususzone lub świeże), najlepiej po jednym co kilka godzin. Potem codziennie zwiekszamy porcje o jedną jagodę, postępujemy tak pzez kolejnych 12 dni, czyli dochodzimy do porcji 15 jagód dziennie. Wtedy zaczynamy postępować odwrotnie, znaczy zmniejszamy po jednej dziennie ilosć żutych jagód.  Postepujemy tak przez kolejne 10 dni, ostatniego dnai kuracji zjadamy więc 5 owoców. Kuracja ma za zadanie oczyscić i wzmocnoć żołądek, zniwelować wzdęcia.

Jałowiec pomoze nam przy niemiłym „żołądkowym” zapachu z ust. Należy wówczas nosić ze sobą jagody jałowca, przegryzajac je pomiędzy posiłakami, 3-4 razy dziennie.

Jest także cenionym specyfikiem na dolegliwosci, takie jak  reumatyzm, czyraki , czy podagra. Stosuje się go wówczas zewnętrznie, w postaci kąpieli w wywarze z gałązek jalowca.

Napar z jałowca spożywany po lyżeczce, 3 razy dziennie zwiększy wydzielanie żółci, pomoże nam na wrzody, zadziala także moczopędnie.

Przepis na napar: 1 łyżeczkę owovów jałowca zalewamy szklanką zimnej wody, gotujemy do wrzenia i zlewamy do naczynia.

Należy jendak pamiętać, ze jałowca nie powinny zażywać kobiety w ciąży, czy cierpiący na choroby nerek.

W kuchni używany jest do nadawania potrawom ciekawego leśnego, zywicznego posmaku. Dodajemy go więc do wędlinmięs, szczególnie do dziczyzny, ale takze do bigosu, czy marynat. Do sosów, farszy stosujemy zmiażdżone owoce.

Oczywiście dodajemy go także do alkoholu (slynna jałowcówka) wzbogacamy nim aromat wielu win.

Sami widzicie Kochani, że jałowiec ma naprawdę wiele zastosowań, warto go więc wprowadzic do naszej domowej spiżarki.

Na koniec przepis na wino jałowcowe.

4 kg jagód zalewamy 4 litrami wrzątku i odstawiamy. Po wystudzeniu dodajemy drożdże winne (zgodnie z proporcją na opakowaniu). Po 2 dniach odsączamy i dodajemy 2 kg cukru., dopełniamy wodą do 10 l i dosypujemy 20 g kwasku cytrynowego.  Spożywamy po ok 2 tygodniach. Podane ilosci możemy oczywiście proporcjonalnie zmniejszać lub zwiększać.

Smacznego

Nasze dobro narodowe prosto z pola – olej rzepakowy

Olej rzepakowy nazywany często „oliwą północy”możemy  śmiało nazwać naszym naturalnym dobrem narodowym, gdyż tłoczony jest w Polsce już od XVI wieku.

Dlaczego rzepakowy?

Wielu entuzjastów zdrowej i bogatej w składniki odżywcze  diety bez wahania sięga  po oliwę z oliwek , tymczasem to pozostający w jej cieniu, kilkukrotnie tańszy olej rzepakowy, uznawany jest za najzdrowszy spośród olejów roślinnych. Charakteryzuje go najkorzystniejszy bilans zawartości niezbędnych dla zdrowia naszego organizmu –  nienasyconych kwasów tłuszczowych  omega-6 (kwas linolowy), w stosunku do kwasów tłuszczowych omega-3 (kwas linolenowy). Olej ten  zawiera także 2 – krotnie mniejszą ilość negatywnie działających na nasz organizm nasyconych kwasów tłuszczowych i prawie 3 razy więcej kwasów wielonienasyconych, niż np. oliwa z oliwek.

Jednym słowem olej rzepakowy zawiera najwięcej tego co dobre, mało tego co niekorzystne, a jego skład uważany jest za wręcz idealny pod względem proporcji tychże elementów!

Dla zdrowia

Składniki zawarte w oleju rzepakowym wspomagają prawidłową pracę serca i nerek, obniżają poziom trójglicerydów oraz złego cholesterolu we krwi, wykazują działanie przeciwzapalne i przeciwzakrzepowe. Bogata zawartość kwasów omega-3 wpływa na prawidłowy rozwój mózgu i układu nerwowego, dlatego jest on  ważnym składnikiem w diecie kobiet w ciąży i dzieci, począwszy od 6-tego miesiąca życia, czyli w momencie urozmaicania diety niemowląt w pierwsze produkty, poza mlekiem matki.

Dzięki zawartości witamin z grupy A, E i K stosowanie oleju rzepakowego w codziennej diecie ma zbawienny wpływ na przeciwdziałanie pierwszym efektom starzenia  (wit. E bierze udział w procesie tworzenia kolagenu),a także na polepszenie stanu naszej skóry, włosów i paznokci.

Zastosowanie w kuchni

Olej rzepakowy jest idealnym tłuszczem do smażenia, gdyż szybko osiąga wysoką temperaturę i nie wsiąka w smażone potrawy, przez co zmniejsza ich kaloryczność w stosunku do potraw smażonych na innych tłuszczach.

Dzięki bogatym walorom smakowym, doskonale nadaje się także do sałatek, surówek, marynat i sosów itp.

Po otwarciu butelki z olejem przechowujmy go w  chłodnym miejscu, najlepiej w szklanej, ciemnej butelce.

Ja osobiście stosuję od dłuższego czasu właśnie olej rzepakowy i jestem z niego bardzo zadowolona, a i ulga dla portfela w porównaniu ze stosowaniem jedynie oliwy z oliwek jest spora. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wprowadzenia oleju rzepakowego do codziennej, zbilansowanej diety. Często jest tak, że „cudze chwalicie, a swego nie znacie” i w tym przypadku się to jak najbardziej sprawdza.

Osobiście polecam Wam tłoczony na zimno olej rzepakowy z Lidla w takiej oto butelce, jego cena to ok 10 zł za 0,5 litra.